Matko, co to za nazwa. Spieszymy z wyjaśnieniem, że „chiro” to człon wyrazów wskazujący na ich związek znaczeniowy z ręką (wcześniej kojarzyliśmy tylko chiromancję), a „ptero” analogicznie oznacza, że słowo nawiązuje do skrzydeł i latania (pterodaktyl to był ten latający dinozaur). Domyślacie się, jakie zwierzaki noszą nazwę Chiroptera, czyli rękoskrzydłe?
Nawet Batman tego nie wie
To nietoperze, czyli jedyne latające ssaki na świecie. I nie, nie są to gryzonie, choć w gwarze funkcjonuje nazwa „luftmysza”. Do tej pory nie zdawaliśmy sobie kompletnie sprawy z tego, jakie to wyjątkowe zwierzaki. Czy wiecie, że na Ziemi jest ich około 1400 gatunków? Dla porównania do takich hipopotamowatych zaliczamy całe dwa gatunki. Czy nietoperze latają tylko w nocy? Czy łączą się w pary na całe życie? Żeby się tego dowiedzieć, trzeba pójść na warsztaty chiropterologiczne w ramach letniej akcji Sudeckiej Zagrody Edukacyjnej z tajemniczej Krainy Wygasłych Wulkanów…
Wypada zacząć od tego, że pani Julia Jankowska, prowadząca zajęcia, jest do tej roboty stworzona. Kiedy tylko pojawiła się w bluzie z uszatym kapturem i skrzydłami, zapowiadając, że humor to ona ma rodem z lat 90., po prostu chwyciła nas za serca. Warsztaty z założenia są przeznaczone dla rodzin z dziećmi, ale uważamy, że rodziny i nie-rodziny bez dzieci doskonale się na nich odnajdą. Tu prośba do organizatorów, jeśli dotrą do tego wpisu: w przyszłym roku nie ograniczajcie grupy docelowej ;).
Wszystko odbywało się w nie byle jakiej lokalizacji, bo tuż pod Organami Wielisławskimi (miejscowość Sędziszowa), czyli bardzo ciekawą formacją skalną w Górach Kaczawskich. Warsztaty zresztą bardzo promują ten region - i słusznie. Na lekcjach geografii uczyliśmy się stolic każdego państwa afrykańskiego, a do niedawna nie mieliśmy pojęcia, że w Polsce są wygasłe wulkany. Nie pytajcie, jak powstały Organy, bo w ogóle się na tym nie znamy, ale to miejsce robi wrażenie. I, co najważniejsze, pełno tu nietoperzy.

Portret nietoperza
Tym razem nie mamy zbyt wielu zdjęć, ponieważ spotkanie odbywało się w dużej mierze już po zmroku. Pani Julia z wykształcenia jest botaniczką, ale gdzieś po drodze zaraziła się pasją do skrzydlatych. Opowiadała o nietoperzach z taką czułością, że trudno było tych pozytywnych uczuć nie podzielać. Część teoretyczną zorganizowała ciekawie, żeby przede wszystkim nie zanudzić dzieciaków. Ale chyba każdemu wiedza wchodzi do głowy lepiej, jeśli jest zabawnie i inaczej niż zwykle. Wszyscy uczestnicy losowali karteczki ze zdaniami na temat nietoperzy i wspólnie zgadywaliśmy, czy są one prawdziwe czy fałszywe. Na potwierdzenie faktów dostaliśmy do wglądu kolorowe plansze oraz książkę Bats. An Illustrated Guide to All Species autorstwa Marianne Taylor, z pięknymi portretami nietoperków. No dobra, ale meritum warsztatów miało być obserwowanie i… podsłuchiwanie tych tajemniczych zwierzaków. Na żywo!

Świat ultradźwięków
Kiedy zrobiło się już bardzo ciemno i nietoperze wyleciały na łowy, my również ruszyliśmy z miejsca z detektorami ultradźwięków. Prowadząca miała ich tyle, by starczyło po jednym dla każdej grupy. Urządzenie wygląda właściwie jak pierwsze telefony komórkowe, te z antenkami (ktoś to w ogóle pamięta?). Jego działanie polega mniej więcej na tym, że przetwarza dźwięki niesłyszalne dla człowieka w słyszalne. Nietoperze nieustannie wydają z siebie jakieś tony, ponieważ fale dźwiękowe odbijające się od obiektów i powracające do ich uszu pomagają im orientować się w przestrzeni. Tak w skrócie działa echolokacja. Z tego, co zrozumieliśmy.
Już po chwili byliśmy w stanie zauważyć, że charakterystyczne pikania i stukoty naprawdę świadczą o przelatującym nad nami nietoperzu. Kto nie cierpiał na kurzą ślepotę, zobaczył zwierzaka w ciemności, kto miał problemy, mógł dojrzeć przelatujące nad wodą osobniki w świetle latarki. Warto wiedzieć, że nietoperze wcale nie tak trudno zaobserwować – my regularnie widujemy je nad Wartą w Poznaniu, właściwe w środku miasta. Dzieje się tak pewnie dlatego, że nie przeszkadzają im ludzkie hałasy – one skupiają się na świecie ultradźwiękowym. My też przez chwilę tego świata mogliśmy zakosztować. Okazuje się, że poszczególne gatunki wydają różne dźwięki – i tak sygnały jednych nietoperzy przypominają łoskot, inne pisk, a jeszcze inne jakby muzykę techno. Ten od techniawy to był chyba borowiec. W ogóle nazwy gatunków nietoperzy to prawdziwa frajda dla językowca. W Polsce mamy np. mroczka późnego, karlika malutkiego, gacka i mopka. Sama słodycz dla ucha :). W naszym kraju wszystkie nietoperze są chronione, więc jeśli taki jegomość wleci Wam do domu, nie róbcie mu krzywdy. Jeśli ma problem z wydostaniem się z powrotem na zewnątrz, powiadomcie np. Ekopatrol.

Zdobądź Paszport Odkrywcy
Jak już wspomnieliśmy, tego typu warsztaty odbywają się latem. Dostaje się Paszport Odkrywcy (nie Polsatu) i zbiera pieczątki z kolejnych odwiedzonych miejsc. Sama Sudecka Zagroda Edukacyjna działa cały rok. Niestety udało nam się być tylko na jeszcze jednych zajęciach, o których innym razem. Gdyby tylko urlop był dłuższy… Nie dotarliśmy też do samej siedziby całej tej inicjatywy. Może za rok, może wcześniej! Tymczasem warto zajrzeć na ich stronę: https://www.sudeckazagroda.pl/ . Bo takie rzeczy to my popieramy.
Nietoperzami zajmuje się PTOP Salamandra. Pracują tam specjaliści od nietoperzy i nie tylko. W naszym mieście mają siedzibę na ul. Stolarskiej
excellent submit, very informative. I ponder why the opposite experts of this sector don’t
notice this. You must continue your writing. I’m sure,
you have a great readers’ base already!
Fantastic goods from you, man. I’ve be mindful your stuff previous to and you are simply too wonderful.
I actually like what you’ve acquired here,
really like what you are saying and the best
way during which you assert it. You make
it entertaining and you continue to care for to keep it sensible.
I can not wait to read far more from you.
This is actually a tremendous web site.
Hey there! I just want to offer you a huge thumbs up for your excellent info you have here on this post. Ill be coming back to your blog for more soon.
Hello, its good article concerning media print, we all
be aware of media is a enormous source of facts.
akgimages Nimatallah. cheap generic cialis
Ulcers And Keflex can you buy cialis online Cialis Tadalafil Prezzo
Le Viagra Ordonnance cialis with dapoxetine Amoxicillin Canine
Finasteride Propecia Achat cialis price This method was developed by one of Kochs assistants Walther Hesse whose wife Angelina had suggested including agar as a gelling agent after making jellies and jams.
Hello, i think that i saw you visited my site so i came to “return the
favor”.I’m trying to find things to improve my site!I suppose its ok to use a
few of your ideas!!
Also visit my page :: http://Www.Die-rheinischen-bauern.de
I do not even know the way I finished up here, but I
believed this put up used to be good. I do not understand who you’re but
definitely you are going to a well-known blogger should you
aren’t already. Cheers!
my website :: Regiotime-hechingen de