Kto by pomyślał, że to już trochę ponad trzy lata temu (w grudniu 2017 roku) byliśmy w Izraelu. Wybraliśmy się tam głównie ze względów duchowych, ale oprócz tego nawiązaliśmy ciekawe znajomości, najedliśmy się falafeli, oliwek i chałwy za wszystkie czasy, zyskaliśmy wspomnienia na całe życie i przywieźliśmy mnóstwo zdjęć. Zupełnie niezamierzenie kilka z tych ostatnich…